Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 17:05, 22 Lis 2017    Temat postu: jest

Kilka minut później skrzypnęły drzwi od łazienki. Virginia wyjmowała z szafki filiżanki i nie słyszała, kiedy wszedł do kuchni. Wyczuła jednak za plecami obecność Ryersona.
- Dzień dobry - powiedział cicho.
W niskim, głębokim głosie było słychać poranną chrypkę. Brzmiała zmysłowo. Virginia odwróciła się, przytrzymując oporne filiżanki.
- Dzień dobry.
Nie była całkiem pewna, czy rankiem wyda się jej równie interesujący, jak poprzedniego wieczoru. Blask ognia na kominku potrafi każdemu dodać uroku. Ale Ryerson wyglądał w dziennym świetle znakomicie. Widok nagiego, męskiego torsu dodatkowo wzmocnił jej zafascynowanie. Ostatnim mężczyzną, który stał tutaj półnagi, był jej mąż. Wspomnienie jego nagości nie obudziło w niej żadnego przyjemnego dreszczu.
Ryerson działał na nią zupełnie inaczej. Jego brązowe włosy o rudawym odcieniu lśniły po umyciu, a szare oczy wydawały się teraz wręcz srebrzyste. Miał na sobie tylko spodnie i Virguua stwierdziła, że gęste owłosienie układało się na jego piersi dokładnie tak, jak to sobie wyobrażała. Pasek zakrywał część tego ciemnego trójkąta.
- Nie gniewasz się, że ogoliłem się twoją maszynką?
- Potarł dłonią podbródek.
- Oczywiście, że nie - odparła szybko. - Proszę, nalej sobie kawy, a ja skorzystam z łazienki.
- Dzięki. - Nie sięgnął jednak po dzbanek. Z uwagą przyglądał się jej głowie.
- Czy coś nie tak?
- Skądże, - Uśmiechnął się. - Właśnie przypomniałem sobie, że wczoraj byłaś opatulona w ręcznik. Nie miałem pojęcia czy jesteś brunetką, czy blondynką.
Machinalnie podniosła rękę i przygładziła brązowe, sięgające ramion włosy.
- Muszę coś z tym zrobić. Nie zdążyłam się uczesać.
- Pospiesznie odstawiła filiżankę na blat i chciała wyminąć Ryersona.
Nawet nie drgnął, żeby ją przepuścić. Położył dłoń na jej ramieniu i ten dotyk podziałał na nią elektryzująco. Zatrzymała się spłoszona.
Patrzył hipnotyzującym wzrokiem, a jego palce zagłębiły się w ciemnych, splątanych włosach Virginii. Jej serce waliło jak szalone.
- Dziękuję ci, Ginny - odezwał się łagodnie. - Nie pamiętam, ki

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group